Nurkowanie w jaskini ŻółwiejWritten by Robert Borzymek
Jaskinia Żółwi jest jednym z najciekawszych miejsc do nurkowania na wyspie Sipadan. Jeśli wyspa potrzebuje unikalnego miejsca nurkowego - to właśnie jest nim owa jaskinia. Jednak nurkowanie w niej potrzebuje specjalnego przygotowania i przewodnika, aby odkryć niepowtarzalny urok penetracji jaskini. Nasze nurkowanie nadzorował doświadczony instruktor nurkowania z Borneo Divers, który od przeszło 20-stu lat nurkuje w tej okolicy. Przewodnik przeprowadził szczegółowy opis nurkowania, narysował schemat jaskini, zaznaczył wyjścia i ciasne korytarze oraz opisał główną komnatę jaskini i opadający do głębokości około 25 m tunel do mniejszej komnaty, które były naszym celem. Jaskinia na Sipadanie należy do najsławniejszych na świecie. Opisy jej wielokrotnie ukazywały się w rozmaitych nurkowych publikacjach. Została również z filmowana przez ekipę Jacques Costeau w 1980 roku. Jej sława nie tylko pochodzi z niewiarygodnego geologicznie powstałego wnętrza jaskini, ale również z dużej ilości spotykanych tu szkieletów żółwi i delfinów, które jak sądzono pierwotnie przypływały na swoje cmentarzysko aby umrzeć w spokoju. Jednak prawda jest inna, a mianowicie zgubiły się one w ciemnościach tam panujących. Nie mogąc odnaleźć wyjścia i zaczerpnąć świeżego, żółwie topią się, a ich zbutwiały szczątki unoszą się pod sufitem do momentu całkowitego ulotnienia się gazów. W rezultacie opadają na piaszczyste dno jaskini, gdzie nurkowie spotykają doskonale zachowane szkielety. Towarzyszyło nam niezwykłe podniecenie podczas przygotowywania się do eksploracji jaskini. Jaskinia znajduje się bardzo blisko brzegu wyspy, zatem nie było potrzeby korzystania z łodzi, aby dostać się do wejścia jaskini, które znajduje się na około 22 m w ścianie opadającej do głębokości blisko 1000 m w tym miejscu. Na samym początku spotykamy ostrzegawcze tablice, informujące o niebezpieczeństwie, które dotyczy niedoświadczonych amatorów nurkowania zapuszczających się w ciemności bez przewodnika. Po wpłynięciu do jaskini, które jest bardzo duże - bowiem strop znajduje się na wysokości 10 m woda wydała nam się krystalicznie czysta. Początkowo jaskinia wypłyca się do głębokości około 10m. W pierwszej małej komnacie, skąd rozchodzi się kilka tuneli spotykamy pierwszy szkielet żółwia. Płyniemy ostrożnie w lewo tak aby nie zmącić wody lewym korytarzem jeden za drugim, ponieważ w tym miejscu jaskinia jest na tyle wąska, że nie da rady płynąć obok siebie. W tym miejscu panują już całkowite ciemności. Nagle spotykamy ciekawy okaz skrzydlicy. Jej wygląd podpowiada nam, że na dobre zadomowiła się w ciemnościach jaskini. Po kilkumetrowej podróży gęsiego docieramy do głównej, dużej komnaty jaskini, głębokiej do około 20m. Spotykamy w niej kilka szkieletów żółwi, w tym jeden unoszący się częściowo pod sklepieniem jaskini. Nasz przewodnik pokazuje nam bezpośrednie wyjście z tej komnaty na otwarte morze, na głębokości około 10 m. Jednak prześwit jest dość mały i ciężko byłoby przecisnąć się w pełnym sprzęcie nurkowym. Komnata jest gigantycznych rozmiarów i absolutnie ciemna.
| | Meeting Mickey MantleWritten by Aron Wallad
Meeting Mickey MantleMeeting Mickey Mantle would be a dream comes true. A dream realized for Dan on his 38th birthday, when his wife honored him with a week long stay at Yankee Fantasy Camp in Fort Lauderdale, Florida. Dan played with some of Yankee legends: Bobby Murcer, Mickey Rivers, Ron Guidry, Moose Skowron and Catfish Hunter. The games were great and being on same field with some of players he had watched on TV or at Yankee Stadium was mesmerizing. But what made week particularly special was friendship he nurtured with his hero. The Mick even gave Dan a nickname - “Nails” for scrappy, Lenny Dykstra-way that Dan played. While Mickey didn’t play in these games, he did spend a lot of time with all campers. Dan took this time to get to know Mickey. He loved his down to earth quality. He loved his honesty. He loved being around him.
|